06.11.2012, 13:28
(06.11.2012, 10:27)Ares napisał(a): Zadne związkowe walki a indywidualne kopanie sie po kostkach.... Bo jak gostek nie ma argumentów i sadzi glodne pierdoły to czepia sie zyciorysów i dochodów zamiast nam powiedzieć co zamierzają ....: A zaczęlo sie od tego że zlozylismy propozycję współpracy innym zz w sprawie m.in. OWC które po prostu jest likwidowane przy biernej postawie tych którzy o interesy pracownicze zabiegać powinni ...Dyskusja - dlaczego nie jednakowo płacą była już tu nie raz ...Nie wiem czy wiesz że w ramach tej ''jednosci jest od dawna tak w wojsku, że ci co mają na papierku nieco więcej są ''rownani'' w dół z chwilą gdy są przejmowani przez nowego pracodawcę W roku biezącym ta ''rownosc ' dotknęla ponad 5 tys pw ...Bo ta równosć kolego działa w obie strony z reguły z góry do dołu a nie z dołu do góry...Nie udawaj że nie wiesz o co chodzi bo przez takie gadanie zrobiono krzywdę tysiącom ludzi powołując się na takie wlaśnie neokomunistyczne opinie. Jeżeli chleb i inne towary będą miały jedną - urzędową cenę jak dawniej to bedziemy mogli mówić o jednakowych nominalnych płacach ....Przez tą źle pojętą ''rownosc'' sami sobie krzywdę robimy [undefined=undefined]Widzę , ze jestes tu ...''ekspertem'' Powinieneś wiec wiedziec że płace zawodowych roznia sie i to znacznie na tych samych stanowiskach i w tych samych stopniach ...Różnia się o kilkaset złotych i to na stanowiskach szeregowych - Róznią się dużo bardziej niż płace pracowników OWC z Warszawy i np[/undefined] Mostów ...Ale ty chyba o tym nie wiesz... A płace nominalne od realnych też powinieneś sie nauczyć odrozniać... Wygląda to tak, że jeżeli ja zarabiam 1500 a Ty na takim samym stanowisku w miejscowości X 1600 to nominalnie Ty masz o 100 zł więcej... Realnie jednak w wyniku roznicy w kosztach utrzymania ja mam np o 50 zł od Ciebie wiecej bo za tą swoją płacę moge nabyć u siebie wiecej towarów i usług....
A wystarczy pojechać choć raz do Warszawy na te ''negocjacje'' aby sie przekonac ile co tam kosztuje ...Nasza dieta nawet na kawę na Dworcu Centralnym tam nie wystarczy....
A no właśnie nie wiem, i nie ja nadaje "tytuły" bo do niczego nie są mi one potrzebne, i praktycznie nie znam MON-u ... no może kiedyś .... kiedy kapitan w armii to był szycha, w przeciwieństwie do dni dzisiejszych, w których pułkownik to nader często wielkie "G"
God Was Never On Your Side