02.05.2010, 11:33
Będzie protest pracowników wojska?
Cytat:Będzie protest pracowników wojska przeciwko minimalnym podwyżkom płac w tym roku. Konkretne działania w tej sprawie ma ustalić nadzwyczajne posiedzenie plenarne NSZZ Pracowników Wojska, które zostało zwołane na 12 maja br. - dowiaduje się portal-mundurowy.plźródło
Jak już informowaliśmy, w tym roku pracownicy wojska uzyskali 1 proc. podwyżkę swoich wynagrodzeń, co wynika z decyzji szefa MON Bogdana Klicha z 13 kwietnia br.
Zgodnie z tegoroczną ustawą budżetową, która weszła w życie 5 lutego br. pracownicy wojska powinni otrzymać podwyżki swojego wynagrodzenia w wysokości co najmniej jednego procenta. - Jesteśmy zaskoczeni. Decyzja została podjęła bez konsultacji z nami - nie ukrywa Zenon Jagiełło, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Pracowników Wojska.
W trakcie spotkania z 29 kwietnia br. z wiceministrem obrony narodowej Czesławem Piątasem, związkowcy uzyskali potwierdzenie, że prowadzone w ubiegłym roku działania oszczędnościowe odbiły się niekorzystnie na ich wynagrodzeniach. Z ponad 1,7 mld zł przeznaczonych na wynagrodzenia pracowników wojska w 2009, około 24 mln zł przekazano na inne wydatki, w tym ponad 19 mln zł na zabezpieczenie misji w Afganistanie. Ponadto w ubiegłym roku zablokowano środki na planowane utworzenie Agencji Uzbrojenia . Jak twierdzą związkowcy, w tym roku pieniądze na ten cel zostały również zarezerwowane, chociaż pomysł - z powodu wejścia w życie nowelizacji ustawy o finansach publicznych - jest już nierealny. Mówi się o utworzeniu inspektoratu uzbrojenia.
W ocenie Zarządu Głównego NSZZ Pracowników Wojska budżet MON ma pieniądze na zrekompensowanie powyższych działań. Zamiast planowanej kwoty 14,5 mln zł, stanowiącej jeden procent funduszu wynagrodzeń pracowników, tym razem Ministerstwo Obrony Narodowej mogłoby wydać na podwyżki pensji nawet 77 mln zł ( ok. 5 proc.).
W ocenie przedstawicieli MON, nie naruszono ustawy budżetowej przewidującej 1 proc. podwyżki dla pracowników wojska. Ponadto przy dużym deficycie państwa, należy prowadzić takie działania, które nie doprowadzą do takiej sytuacji jak w Grecji. Kierownictwo MON chce mieć w II półroczu br. zarezerwowane środki na tzw. działania nadzwyczajne i możliwości szybkiego reagowania.
Problem polega na tym, że - jak twierdzą związkowcy - uzyskane w MON oszczędności mogą pod koniec roku wrócić do państwowej kasy. Tak jak w ubiegłym roku. Przypominają, że minister obrony narodowej deklarował wcześniej, że wszystkie środki zapisane w ustawie budżetowej na wynagrodzenia , zostaną przeznaczone wyłącznie na ten cel.