![[Obrazek: j_olbrycht.jpg]](http://www.polska-zbrojna.pl/images/stories/osoby/j_olbrycht.jpg)
Ważenie cywilów (?Polska Zbrojna? 3/2010)
POLSKA ZBROJNA: Często można usłyszeć takie zarzuty: pracujemy w tym samym wojsku, a księgowa w wojskowej komendzie uzupełnień zarabia więcej niż na takim samym stanowisku w jednostce. Dlaczego?
JACEK OLBRYCHT: Też chcielibyśmy poznać odpowiedź na to pytanie. Dlatego przystąpiliśmy do wartościowania stanowisk. Wykonaliśmy to już w korpusie służby cywilnej urzędu ministra obrony, w dowództwach obu okręgów wojskowych oraz wojewódzkich sztabach wojskowych, wojskowych komendach uzupełnień i Centralnym Archiwum Wojskowym, czyli w prawie całej administracji wojskowej. W centrali zostały już tylko najwyższe stanowiska kierownicze ? dyrektorów departamentów i ich zastępców, a także dyrektora generalnego. Następnym krokiem jest wartościowanie stanowisk pracowników wojska, tak zwanych niemnożnikowych, które obejmuje układ zbiorowy. Dotyczyć to będzie 45 tysięcy etatów w całych siłach zbrojnych.
POLSKA ZBROJNA: Wszystkich?
JACEK OLBRYCHT: Typowych. Ma nam to posłużyć do uporządkowania hierarchii stanowisk. Chcemy uzyskać odpowiedź na pytania, czy uposażenie jest adekwatne do wymaganego wysiłku i czy jest zbliżone na podobnych stanowiskach w innych strukturach resortu. Umożliwi nam to zbudowanie motywacyjne go systemu wynagrodzeń, a w przyszłości będziemy chcieli je konfrontować z rynkiem. Wcześniej jednak musimy wiedzieć, jakie są różnice między zarobkami informatyka, prawnika czy lekarza, zatrudnionych w wojsku i na rynku cywilnym.
POLSKA ZBROJNA: Przecież wiadomo, że są duże.
JACEK OLBRYCHT: Chcemy mieć dokładne dane. Chociaż, oczywiście, już teraz mamy świadomość, że różnice są dość istotne. Wysokiej klasy informatykowi możemy zapłacić 4?5 tysięcy złotych. W firmie prywatnej zarobi on 12?13 tysięcy. Tyle też dostaje menedżer zarządzający projektami. U nas główny specjalista może liczyć na połowę tej pensji. Nic dziwnego, że fachowcy z dziedziny informatyki czy ochrony informacji niejawnych, mający ogromną wiedzę i doświadczenie, są bardzo często kuszeni perspektywą lepszych zarobków. Zresztą nie tylko przez biznes. MON często nie jest w stanie konkurować także z innymi resortami.
POLSKA ZBROJNA: Jak wygląda resortowy ranking płac?
JACEK OLBRYCHT: Jesteśmy na 10.?11. miejscu.
POLSKA ZBROJNA: W jakim towarzystwie?
JACEK OLBRYCHT: Niedawno byliśmy w sąsiedztwie ministerstw: sportu oraz kultury. To się poprawiło, bo w ubiegłym roku znajdowaliśmy się na trzecim miejscu od końca. Mówię o średniej pensji korpusu służby cywilnej, bo płace kierowniczej kadry sytuują nas nieco wyżej.
POLSKA ZBROJNA: Kto jest na czele?
JACEK OLBRYCHT: Ministerstwo Finansów.
POLSKA ZBROJNA: Co się stało, że MON awansował?
JACEK OLBRYCHT: Poszliśmy do góry trochę w sposób sztuczny, bo dogoniliśmy tych, których pensje rosną nieco wolniej. Niewiele to zmienia pod względem konkurencyjności resortu obrony, ale trochę poprawiło się nasze samopoczucie. Nie jesteśmy już czerwoną latarnią, zwłaszcza że nasi pracownicy są uznawani ? to opinie z innych resortów ? za wzór dyscypliny, punktualności, odpowiedzialności. MON zaś uważany jest za kuźnię kadr.
POLSKA ZBROJNA: Kształci dobrych specjalistów, którzy, niestety, awansu albo lepszej pensji szukają poza wojskiem.
JACEK OLBRYCHT: Można w tym dostrzec interes całego państwa, choć partykularnie dzieje się tak kosztem MON.
POLSKA ZBROJNA: Jak wiele osób żegna się z MON?
JACEK OLBRYCHT: Nie jest to jakaś zastraszająca liczba. Odchodzi kilkanaście osób rocznie. Problem polega na tym, że z reguły są to doskonali specjaliści. Kuszonych jest znacznie więcej, ale u większości zwycięża przywiązanie do kultury wojskowej MON. Zresztą ci, którzy odeszli, potem mówią, że właśnie tego trochę im żal.
POLSKA ZBROJNA: Istnieje opinia, że cywile po jakimś czasie pracy w armii stają się bardziej wojskowi niż żołnierze.
JACEK OLBRYCHT: To prawda. Ale ten ?dryl? wojskowy jest bardzo pomocny w zarządzaniu. Wiadomo, czego się można spodziewać. Prawdą jest, że z MON ludzie odchodzą. Ale nasz resort jest dla wielu interesującym pracodawcą. Ciekawi kandydaci ubiegali się na przykład o stanowisko prezesa Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Z kolei o etat asystentki w Departamencie Wojskowych Spraw Zagranicznych ubiegało się? 180 kandydatek. Trudno przeprowadzić konkurs przy tak ogromnym zainteresowaniu, a także ze względu na poziom osób, które się zgłosiły.
POLSKA ZBROJNA: W MSZ jest wiele mądrze brzmiących stanowisk i tytułów, co daje większe możliwości awansowania nie tylko w pionie, lecz także w poziomie. W MON cywil ma w zasadzie tylko trzy?cztery szczebelki do pokonania.
JACEK OLBRYCHT: Mamy rzeczywiście dość sztywny porządek, który wręcz określa, ile etatów powinien mieć oddział, a ile wydział. Wartościowanie ma pomóc w większym zróżnicowaniu stanowisk pod względem płacowym i organizacyjnym. Chociaż, z drugiej strony, z inicjatywy kancelarii premiera ma dojść do ujednolicenia nazw stanowisk i struktur we wszystkich ministerstwach, tak aby powstał jeden homogeniczny korpus służby cywilnej.
POLSKA ZBROJNA: No właśnie. To, co w MON jest oddziałem, w innych resortach nazywa się wydziałem.
JACEK OLBRYCHT: U nas też nie ma naczelników, są sami szefowie. Ale to jest naszą specyfiką, wynikającą z tego, że w MON służą także ludzie w mundurach. I trochę walczymy o to, żeby tę odmienność zachować, sami się reformujemy. Wartościowanie ma nam wskazać, jakie są relatywne odległości tak zwanej wagi między stanowiskami, a zarazem sprawdzić, w jakim stopniu poszczególne stanowiska są przepłacane albo niedoszacowane. Dzięki temu będzie można ułożyć hierarchię dla nowego systemu wynagrodzeń. To jest główny cel tego przedsięwzięcia. Kiedy uporządkujemy kwestie płacowe, będziemy mogli się zastanawiać nad
lepszą strukturą organizacyjną, nad tym, w jakim stopniu poszczególne stanowiska się dublują i czy można je zintegrować. Chociaż właściwie to będzie się działo równolegle.
Czytaj całość w 3. numerze ?Polski Zbrojnej? (PZ 3/2010)
źródło Polska Zbrojna
