30.03.2010, 16:48
W poniedziałkowym tragicznym wypadku na poligonie wojskowym w Nowej Dębie zginął 35-letni inżynier, Piotr Pawłowski z Grębowa.
Mężczyzna był pracownikiem Ośrodka Badań Dynamicznych Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Stalowej Woli.
Siostra mężczyzny, który zginął w nieszczęśliwym wypadku życzyła sobie aby nie pozostał on anonimowy:
- Nie chcę, żeby Piotr pozostał anonimowym człowiekiem, który gdzieś tam zginął. Choć nie był żołnierzem to pracował dla wojska, dla wojska stracił życie - mówi Joanna Dul. - Ja wiem, że obowiązuje tajemnica wojskowa, ale czy w tym przypadku można się nią zasłaniać? Proszę podać imię i nazwisko brata a także to, że miał żonę i osierocił pięcioletnią córeczkę i ośmioletniego synka. To ogromny dramat całej naszej rodziny.
Co właściwie wydarzyło się w poniedziałkowe południe na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Nowej Dębie? Testowano tam nową amunicję 40 mm do granatników automatycznych. Nowa amunicja ma służyć między innymi żołnierzom służącym na misji w Afganistanie. Stąd obecność na poligonie pracowników stalowowolskiego Ośrodka Badań Dynamicznych WITU (oddział Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce).
Podczas testowego strzelania ogniem ciągłym jeden z wystrzelonych granatów wybuchł za wcześnie eksplodując ok. 20 metrów od lufy granatnika. Jeden z jego odłamków trafił w szyję obsługującego granatnik pracownika, który pomimo reanimacji zmarł.
Dziś (30.03) około godziny 14 szef Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Lublinie miał podać informacje dotyczące wypadku na poligonie.
Mężczyzna był pracownikiem Ośrodka Badań Dynamicznych Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Stalowej Woli.
Siostra mężczyzny, który zginął w nieszczęśliwym wypadku życzyła sobie aby nie pozostał on anonimowy:
- Nie chcę, żeby Piotr pozostał anonimowym człowiekiem, który gdzieś tam zginął. Choć nie był żołnierzem to pracował dla wojska, dla wojska stracił życie - mówi Joanna Dul. - Ja wiem, że obowiązuje tajemnica wojskowa, ale czy w tym przypadku można się nią zasłaniać? Proszę podać imię i nazwisko brata a także to, że miał żonę i osierocił pięcioletnią córeczkę i ośmioletniego synka. To ogromny dramat całej naszej rodziny.
Co właściwie wydarzyło się w poniedziałkowe południe na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Nowej Dębie? Testowano tam nową amunicję 40 mm do granatników automatycznych. Nowa amunicja ma służyć między innymi żołnierzom służącym na misji w Afganistanie. Stąd obecność na poligonie pracowników stalowowolskiego Ośrodka Badań Dynamicznych WITU (oddział Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce).
Podczas testowego strzelania ogniem ciągłym jeden z wystrzelonych granatów wybuchł za wcześnie eksplodując ok. 20 metrów od lufy granatnika. Jeden z jego odłamków trafił w szyję obsługującego granatnik pracownika, który pomimo reanimacji zmarł.
Dziś (30.03) około godziny 14 szef Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Lublinie miał podać informacje dotyczące wypadku na poligonie.
Kropla drąży skałę.
https://youtu.be/TgjTKbLfW2E
https://youtu.be/TgjTKbLfW2E