Forum Oddziału Wart Cywilnych i Pracowników Wojska

Pełna wersja: Cywil po profesjonalizacji
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cytat:Czy uda się zbudować nową armię bez docenionych materialnie pracowników wojska?

Pracownicy cywilni w naszym wojsku przez dziesięciolecia odgrywali rolę drugoplanową. Znajdowało to odzwierciedlenie zarówno w powierzanych im funkcjach, jak i oferowanych płacach. Jeszcze w 1990 roku w siłach zbrojnych było 93 tysiące cywilów, ale w niedługim czasie zostało ich około 50 tysięcy. Jacy są ci niemundurowi pracownicy jednostek? Średnie wykształcenie ma 51 procent z nich, wyższe ? 22 procent, podstawowe ? 6 procent. Większość to ludzie doświadczeni, związani z wojskiem od ponad dwudziestu lat. Emerytów i rencistów jest 8,5 tysiąca, w tym 4 tysiące emerytów wojskowych.

Co jest głównym problemem naszych cywilów? Niestety, od lat są nim płace. Średnie wynagrodzenie w resorcie obrony narodowej wynosiło w 2008 roku 2603 złote. Tyle brutto dostaje aż 97 procent pracowników wojska. W tym samym roku przeciętne wynagrodzenie w państwowej sferze budżetowej w Polsce osiągnęło poziom 4066 złotych. W samorządowej sferze budżetowej średnia płac wynosiła 2832 złote, a w gospodarce narodowej 2943 złote. Pracownicy wojska z racji podporządkowania MON-owi są zaliczani do państwowej sfery budżetowej.


Trzeba szczerze przyznać, że nawet w porównaniu do mniej zarabiających cywilów w naszym państwie wojsko swoich pracowników nie rozpieszcza.


Dużą nadzieję na rozwiązanie tego problemu od początku niosła profesjonalizacja. Teoretycznie wszystko wydawało się proste. Odejdą żołnierze służby zasadniczej, część z nich zastąpią profesjonaliści z tym samym stopniem, część zadań przejmą cywile. Ktoś musi przecież pilnować mienia, sprzątać koszary, wypisywać przepustki i gotować. Typowe zadania dla niemundurowych. Były też nadzieje, że cywilom zostaną powierzone bardziej skomplikowane zadania związane z modernizacją armii. W praktyce jednak twórcy profesjonalizacji skoncentrowali swoją uwagę na żołnierzach. Nie widać, aby cywile masowo garnęli się do wojska. Pozostaje też problem płac.




Doświadczenia wielu państw wskazują, że pracownicy wojska stanowią bardzo ważną część profesjonalnej armii, często przesądzającą o jej poziomie. Wszędzie też kosztują niemało. Ważne, aby byli to ludzie związani z wojskiem i aby swoje zadania wykonywali na wysokim poziomie. Pozostaje problem szkolenia. Dotychczas zatrudnialiśmy cywila przygotowanego do zadań w wojsku. Dziś trzeba jednak pomyśleć o kształceniu ustawicznym związanym z wojskową specyfiką. A to znowu są koszty. To, co oferuje wojsko cywilom, wynika z obecnych możliwości. Ale oni to słyszą od lat. Skromne płace i prawie żadnych dodatkowych świadczeń to standard od zawsze. Cywile marzą i o tanich wczasach w WDW, i o różnych dopłatach. Ale to chyba marzenia ściętej głowy. Oprócz zakładowego funduszu świadczeń socjalnych nie ma na co liczyć. Jedynym reliktem z dawnych lat są dopłaty do przejazdów PKP, lecz i one nie dotyczą wszystkich. Czy to wystarczy, aby zbudować profesjonalną armię z odpowiednią liczbą dobrych pracowników wojska? Moim zdaniem, nie. Profesjonalizując armię, musimy od początku myśleć o cywilach. Nie ma co liczyć na to, że pomocny będzie tu kryzys finansowy, który zmusza pracowników do trzymania się armii. Kryzys kiedyś się skończy ? i w Polsce, i gdzie indziej. A kiedy cywile wybiorą inny zawód lub wyjadą Irlandii, nie będzie już pod ręką szeregowego służby zasadniczej, którego zawsze można było wysłać i do sprzątania, i do obierania kartofli.

źródło
http://www.polska-zbrojna.pl